wtorek, 17 lutego 2009

Memory - zabawa w zapamiętywanie

- Gdzie byłeś?
- W kościele?
- Po co?
- Na niedzielnej mszy.
- Kto odprawiał?
- Ks. Rysiek.
- A jak był ubrany?
- Na zielono.
- A kto jeszcze był?
- Pani Grzelakowa i Makowska, siostry Świeczkowe, no wiesz, te co zawsze w pierwszych ławkach i jeszcze Józek był, i ten pijak z.... A wogóle to Angelika cztery razy dłubała w nosie... Pani Cacana miała biały kapelusz, który zupełnie nie pasował do jej płaszcza i to chyba tyle.
- A jaka była Ewangelia?
- ?? 
- A może pamiętasz czytanie?
- Co?
- Psalm?
- ?
- A może coś ciekawego powiedział ksiądz?
- Zebrał składkę i poszedł...

Jak często tak zapamiętujemy mszę świętą? Zapamiętujemy obrazki, które są mało istotne, a nie pamiętamy o tym co najważniejsze? Może warto czasem do mszy świętej się przygotować? Pomyślałem, że warto. Dlatego na stronie w piątek wieczorem będę umieszczał krótkie rozważania do niedzielnej liturgii, które mam nadzieję będą trochę różnić się od co niedzielnych homilii, jakich słuchamy w naszych parafiach, a przez to będą rozszerzać nasze poznanie woli Boga.

poniedziałek, 16 lutego 2009

Stała zmiana publikacji postów.

Trochę przemyślałem układ tygodniowy publikacji i postanowiłem go zmieć. Mianowicie od bieżącego tygodnia nowe notki o Kościele będą pojawiać się we wtorek. Związane jest to z nową propozycją, do której się właśnie przygotowuję, a o której napiszę w najbliższym czasie.

wtorek, 10 lutego 2009

"Dziś ze mną będziesz w raju..." -słowa oszusta czy Boga

Przez ostatni tydzień długo poszukiwałem jakiegoś pomysłu, na dzisiejszą, a właściwie wczorajszą notkę. Chciałem uciec trochę od szuchej nauki Kościoła, a zająć się czymś bardziej dla ludzi. Bez myślnie przeszukując sieć trafiłem na taką piosenkę.

Słuchając słów piosenki i oglądając kolejne obrazy pomyślałem sobie: czy jeśli Jezus byłby zwykłym oszustem byłby w stanie ze względu na ideologię czy też swoje wcześniejsze poglądy dać się powiesić? Nawet, gdyby dał się powiesić na krzyżu, to czy byłby w stanie poprowadzić taki dialog z człowiekiem, którego nie znał?

Mógł blefować, tylko czy człowiek wiszący na krzyżu, ubiczowany i powiedzmy sobie wprost umierający byłby w stanie dla zwykłego blefu powiedzieć takie słowa? Dla mnie ta rozmowa między Dobrym Łotrem, a Jezusem jest jednym z dowodów na prawdziwość przesłania Jezusa. Dowodzi, że Jezus Chrystus nie był oszustem, nie był kimś, kto drwił sobie z naiwnych ludzi, lecz istotnie był Bogiem, który nas zbawił przez śmierć na krzyżu. 

Słowa "dziś ze mną będziesz w raju" są tak jakby skierowane do każdego z żałujących swoich czynów, nie tylko Dyzmy (tak tradycja nazywa Dobrego Łotra), ale również do każdego kto umiera i żałuje swoich grzechów.

poniedziałek, 2 lutego 2009

Katolicy, prawie pojednani...

No, właśnie: "prawie" (chciałoby się dopowiedzieć: "robi wielką różnicę"). Przez ponad tydzień dochodzą do mnie różne dziwne sygnały odnośnie odwołania kary dla Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X. Jedni twierdzą, że to coś wspaniałego, dobry prognostyk na przyszłość. Inni wręcz przeciwnie, twierdzą, że to upadek postanowień Soboru Watykańskiego II. Co jest jednak prawdą?

Na podstawie krótkich informacji z prasy, telewizji i Internetu ciężko mi złożyć jakąś jednoznaczną odpowiedź. Część podawanych w mediach informacji można jednak zdementować. Przede wszystkim ekskomunika spoczęła na arcybiskupie Marcelu Lefebvre, ponieważ wyświęcił on czterech biskupów bez zgody papieża. W wyniku czego zarówno na arcybiskupie Marcelu  Lefebvre, jak i na czterech kapłanach, których wyświęcił spoczęła kara przewidziana przez Kodeks Prawa Kanonicznego, czyli ekskomunika.

Dodam tutaj, że wcale nie musiał tak być. Przez długie lata Bractwo to działało w Kościele, mimo iż sprzeciwiało się części postanowień Soboru Watykańskiego II. Co ważne, obecnie również mamy do czynienia z tą sytuacją: lefebryści nadal nie uznają niektórych przyjętych przez Sobór postanowień, ale mimo to są ponownie członkami Kościoła. To podważa kolejne doniesienia prasowe, o rzekomym zerwaniu Benedykta XVI z duchem Soboru Watykańskiego II. Otóż nie! Papież prawdopodobnie zauważył żal i jakąś poprawę u 4 ekskomunikowanych biskupów, a co za tym idzie zdecydował się zrobić krok w ich kierunku, a także krok do dalszego dialogu.

Napisałem o dalszym dialogu, bo mam świadomość, że nie mamy jeszcze do czynienia z pełnym pojednaniem, zresztą w podobnym duchu wypowiada się Prefekt Kongregacji Biskupów. Do pełnego pojednanie potrzebna jest akceptacja wszystkich soborów.

Ostatnią sprawą, którą chciałbym sprostować jest kwestia osób, na które została nałożona ekskomunika. Mamy tu właściwie do czynienia z dwiema grupami. Po pierwsze wspomniani biskupi otrzymali ekskomunikę za udział w święceniach bez zgody papieża. Po drugie z uczestniczącymi w sprawowanych przez nich mszach i sakramentach, którzy robili to, aby zrobić "na złość papieżowi", a nie z uwagi na sumienie. Na ten temat można przeczytać w Ecclesia Dei. W tym dokumencie papieskim zawiera się również sam akt nadania ekskomuniki na kapłanów Bractwa, jak również opis środków zastępczych proponowanych przez Kościół, w wyniku których powstało Kapłańskie Bractwo Świętego Piotra.