Przez 2000 lat chrześcijaństwa pojawia się wiele zmian w praktyce odpustów. Przez długie lata, aby odzyskać odpust należało udać się na pielgrzymkę do Rzymu, albo do Ziemi Świętej. Odpusty otrzymywali również uczestnicy wypraw krzyżowych. U schyłku średniowiecza pojawiły się nadużycia związane ze sprzedażą odpustów, z których Kościół często do dziś musi się tłumaczyć.
Wyszło szydło z worka. Coś z tymi odpustami nie tak. Zniknęły opłaty za odpusty, wkrótce odpustami zajęli się kolejni następcy świętego Piotra. Obecny kształt nauki o odpustach zawdzięczamy papieżowi Pawłowi VI, który ogłosił konstytucje apostolską Indulgentiarum doctrina ("Nauka o odpustach"). Obecnie o odpustach możemy przeczytać również w Kodeksie Prawa Kanonicznego i w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Możliwość uzyskania odpustu jest więc darem dla każdego z nas. Mimo wielu zawirowań historycznych odpusty są ciągle aktualną praktyką każdego wierzącego, a przede wszystkim są darem od miłującego Boga. Bóg dał nam sakrament pokuty, w którym przebacza nam nasze grzechy. Samo przebaczenie nie jest jednak równoważne z uwolnieniem od kary. Od kary doczesnej uwalniają dopiero odpusty.
W przyszłym tygodniu spróbuję napisać o tym jak uzyskać odpust, jakie warunki należy spełnić, a także co otrzymujemy w zamian za spełnienie tych warunków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz