poniedziałek, 19 stycznia 2009

Odpusty - łaska czy przyczyna rozłamu Kościoła

Chciałbym na tym blogu podjąć temat odpustów. Temat trudny z uwagi na błędy przeszłości, które w Kościele miały miejsce. Każdy z nas pamięta z lekcji historii rozdziale Kościoła, jaki nastąpił w chwili, gdy papiestwo zaczęło czerpać zyski z udzielania odpustów wiernym. Każdy pamięta o wystąpieniach Martina Lutra, który wypominał papiestwu między innymi praktykę sprzedarzy odpustów. Ta pamięć sprawia, że słowo "odpust" zaczyna być negatywnie kojarzone. Czy jednak jest to słuszne?  Czy rzeczywiście odpusty to samo zło? Czy odpust to błąd papiestwa sprzed lat? A może odpusty to łaska? 

Przez 2000 lat chrześcijaństwa pojawia się wiele zmian w praktyce  odpustów. Przez długie lata, aby odzyskać odpust należało udać się na pielgrzymkę do Rzymu, albo do Ziemi Świętej. Odpusty otrzymywali również uczestnicy wypraw krzyżowych. U schyłku średniowiecza pojawiły się nadużycia związane ze sprzedażą odpustów, z których Kościół często do dziś musi się tłumaczyć.

Wyszło szydło z worka. Coś z tymi odpustami nie tak. Zniknęły opłaty za odpusty, wkrótce odpustami zajęli się kolejni następcy świętego Piotra. Obecny kształt nauki o odpustach zawdzięczamy papieżowi Pawłowi VI, który ogłosił konstytucje apostolską Indulgentiarum doctrina ("Nauka o odpustach"). Obecnie o odpustach możemy przeczytać również w Kodeksie Prawa Kanonicznego i w Katechizmie Kościoła Katolickiego.

Możliwość uzyskania odpustu jest więc darem dla każdego z nas. Mimo wielu zawirowań historycznych odpusty są ciągle aktualną praktyką każdego wierzącego, a przede wszystkim są darem od miłującego Boga. Bóg dał nam sakrament pokuty, w którym przebacza nam nasze grzechy. Samo przebaczenie nie jest jednak równoważne z uwolnieniem od kary. Od kary doczesnej uwalniają dopiero odpusty.

W przyszłym tygodniu spróbuję napisać o tym jak uzyskać odpust, jakie warunki należy spełnić, a także co otrzymujemy w zamian za spełnienie tych warunków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz