piątek, 25 kwietnia 2014

Uchwała o kanonizacji Jana Pawła II - moja opinia

Szczerze powiedziawszy mało interesuje mnie czy posłowie cieszą się z kanonizacji Jana Pawła II. Ich natrętność jednak spowodowała, że muszę napisać kilka zdań na ten temat. Według mnie nie powinni zajmować się taką uchwałą. Jest wiele innych spraw, w którymi mogliby się zająć mając w pamięci Jana Pawła II. Właściwie to w głębi serca mam nadzieję, że się tym zajmują po cichu (w taki sposób, że lewa ręka nie wie, co czyni prawa). Mam też nadzieję, że cała dyskusja w mediach jest tylko wypadkiem przy pracy.


Zresztą sam pomysł uchwały chyba również jest jakimś przypadkowym wybrykiem natury*. Kilka miesięcy temu, kilku posłów w kuluarach siedziało i rozmawiało. Wymieniało się plotkami i najświeższymi newsami. Któryś rzucił, że kanonizacja Jana Pawła II będzie w maju. Inny powiedział, że się cieszy, na co któryś zażartował, że trzeba podjąć w tej sprawie uchwałę. Żart pewnie krążył między posłami, aż dotarł do kogoś, kto nie zrozumiał i przygotował uchwałę. W tym momencie pojawił się problem, wszak Jan Paweł II wielkim Polakiem był i głupio byłoby katolickim posłom powiedzieć, że oni sobie tak kiedyś tylko żartowali.

Dodatkowo dla posłów lewicy temat okazał się dość trudny, bo jeszcze nie tak dawno próbowali dyskredytować papieża Polaka. Unikając hipokryzji zaczęli tłumaczyć się, że Jan Paweł II wielkim Polakiem był, ale sejm to nie kościół i dlatego na Wiejskiej traci punkty wielkości. Posłowie prawicy z kolei uznali, że uchwała straci punkty ważności, jeśli cały naród nie stanie za nią murem. Nie wspominając o tym, jak cały świat śmieje się teraz z Polski, że jej posłowie nie są w stanie wspólnie cieszyć się z kanonizacji wielkiego Polaka. Pewnie wszystkie dzienniki na świecie relacjonują, jak Polska nie lubi swojego papieża, bo jej posłowie nie byli jednomyślni w kwestii arcyważnej uchwały.

* Oczywiście nie jestem aż tak naiwny. Zdaję sobie sprawę, że głosowanie tego typu trafia do społeczeństwa. Sejm zajmuje się takimi sprawami, aby znaleźć się mediach i abym pisał o tym na blogu. Celowo unikałem nazw własnych w powyższym artykule.

Na koniec przytoczę kilka zdań, które posłowie wypowiedzieli w mediach poruszając temat uchwały. Autorów zdań nie będę podawał, bo nie chcę ich promować.

W sejmie nikt z papieżem nie wygrał...

... za to walka papieżem przynosi całkiem niezłe skutki w sondażach. Dzięki tej "broni" sondaże poprawiają się zarówno u tych, którzy szukają elektoratu wśród katolików, jak i tych, którzy liczą na głosy przeciwników papieża.

Uchwała mówi o kanonizacji, która jest potwierdzeniem cudu dokonanego przez Jana Pawła II. Cuda nie istnieją. Nie możemy głosować za tą czymkolwiek co mówi o czymś irracjonalnym.

Potwierdzenie cudów dokonanych przez papieża nastąpiło dużo wcześniej i teraz jest jedną ze składowych zasług, za które Kościół honoruje go świętością. Z pewną dawką nieracjonalności mamy również do czynienia wśród ludzi przyznających Nobla, czy to sprawia, że dyskredytujemy osobę, która go otrzyma?

Przebieg głosowania jest w dużej mierze sprawdzianem z szacunku dla drugiego człowieka.

To zdanie również mocno zaskakuje, kiedy drugim człowiekiem okaże się nienarodzone dziecko.

I jeszcze jeden rodzynek:

Chcę podkreślić pełen szacunek dla Jana Pawła II, który był osobą publiczną, politykiem, który w znacznym stopniu przyczynił się do akcesu Polski do UE. I za to należą mu się podziękowania. Ale przyjmowanie uchwały związanej z kanonizacją stoi w sprzeczności z tym wszystkim, co <> głosi na temat rozdzielności państwa od Kościoła. Dlatego będziemy przeciwko tej uchwale
W końcu pewna znana partia przyznała, że zasada rozdzielności państwa od Kościoła nie jest dogmatem, a jedynie ich własną opinią. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz