![]() |
Franciszek w Ziemi Świętej |
Ludzie w wielu zakątkach świata biją się o złoto. Obojętne czy jest nim prawdziwy złoty kruszec czy tzw. czarne złoto - zawsze jest to walka o korzyści materialne. Trochę inaczej jest w Ziemi Świętej - miejsca obfitego w "złoto wiary". Kraina mlekiem i miodem płynąca jest powodem walki głównie z uwagi na kontakt człowieka z Bogiem. Wyznawcy wielu religii, ludzie o różnych wyznaniach kłócą się, a czasami nawet biją o dostęp do świętości. Czasami trudno nam dostrzec w nich świętość
Każdy, kto chce walczyć z Kościołem, może wypomnieć dawne wyprawy krzyżowe. Szkoda, że przeciwnicy Kościoła nie zauważają, że Kościół z walki tej już dawno się wyłączył i od dłuższego czasu jest tym, który próbuje wprowadzać pokój w Ziemi Świętej. Na szczęście współcześni dziennikarze i komentatorzy doskonale zdają sobie z tego sprawę komentując papieską wizytę. Świat oczekuje, że zmieni ona oblicze Ziemi Świętej. Świat, polował na gesty pielgrzyma pokoju i się ich doczekał.
Mamy wzruszające zdjęcia, kilka pięknych słów i uściski dłoni. Mamy również konkret: papieskie zaproszenie na wspólną modlitwę zwaśnionych przywódców. Zaproszenie zostało przyjęte zarówno przez prezydenta Izraela, jak przywódcę Autonomii Palestyńskiej. Jako chrześcijanie liczy na owoce tego spotkania. Wielu katolików włącza się w modlitewną inicjatywę i modli się za pokój w Ziemi Świętej.
Wydaje mi się, że jest to modlitwa o to, aby wyznawcy trzech religii nie nadawali Ziemi Świętej znaczenia cennego kruszcu, którego jak najwięcej należy zabrać dla siebie. Jest to modlitwa o zrozumienie, że więcej szczęścia jest w dzieleniu się tym miejscem niż w agresywnym wyrywaniu go sobie. Kilka kroków w przód zostało już wykonanych. Przez ostatni 1000 lat wiele zrozumieliśmy, ale ciągle jeszcze uczymy się wspólnego przebywania razem. Wiele modlitwy i nauki nas jeszcze czeka, nim wszyscy zobaczymy Nowe Jeruzalem. Nie pozostaje nam już nic poza modlitwą o pokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz