sobota, 26 lipca 2014

Szanuję Cię, ale według mnie nie masz racji

W ostatnim czasie napisałem 10 notek na bloga, których nie opublikowałem. Miałem jeszcze więcej pomysłów na notki, których nie zacząłem realizować. Powodów tego stanu jest pewnie kilka. Jednym z nich jest ciągłe szukanie tego co prawdziwe w obecnym świecie. 



Od zawsze dążyłem do uznania, że ci którzy myślą inaczej niż ja mogą mieć choć trochę racji. Starałem się tego słuchać i jakoś wchodzić w dialog, było to jeszcze w czasach forum przy portalu katolicki.net. Czasem jeszcze ruszam z szabelką na Facebooku czy innym portalu próbując przedstawić jak ja to widzę, jako chrześcijanin, robię to też w rozmowach na żywo. Coraz częściej wydaje mi się, że jest to rzucanie pereł między wieprze. 

Postawę, którą starałem się przyjmować często określały słowa z tytułu. Dzięki temu czułem, że jakoś się realizuję. Obecnie jednak dyskusja zniknęła. Strona, z którą się bardziej identyfikuję coraz częściej nie chce rozmawiać, albo raczej jest zmęczona dialogiem. Przy głosie zostają radykaliści. Pozostali włączają się w akcje popierania radykałów lub milkną. Osobiście nudzi mnie ciągłe mówienie, że aborcja jest zła i argumentowanie tego. Dla mnie to tak jakby ciągle mówić, że kradzież jest złe i udowadnianie tego. Oczywiście w temacie samej aborcji jestem w stanie zrozumieć, że tematowi towarzyszy wiele emocji. Jestem w stanie zrozumieć strach u kogoś, kto dowie się, że jego dziecko może być chore. Trudno mi jednak uwierzyć, że normalni ludzie domagają się prawa do zabijania nienarodzonego dziecka.

Tym sposobem chciałbym przejść do drugiej strony, nazwę ją antykościelną. Szanuję Was jako ludzi i cenię wszystko co dobrego robicie. Nie macie jednak racji mówiąc, że terminacja ciąży jest prawem człowieka. Nie ma mniejszego zła. Zło jest zawsze złem. Nie mam prawa Was oceniać, jednocześnie nie mogę się zgodzić z tym, że oszukujecie innych m.in. w kwestii aborcji. Podobnie różnimy się w wielu innych kwestiach, w których nigdy nie przyznam Wam racji. 

Od katolików czasami padają nieprzyjemne słowa, czasami nazywamy grzeszników grzesznikami, choć sami nimi jesteśmy. Może powinniśmy być bardziej empatyczni w słowach. Nie możemy jednak udawać, że nic się nie dzieje, gdy tępi się lekarza, który odmówił aborcji. 

Ostatnie 10 notek to myślenie jak ująć ten spór. Długie przemyślenia i szukanie racji po obu stronach. Staranie się o przyznanie racji u wszystkich. Nie potrafię tego jednak zrobić. Dodatkowo jest mi smutno, że tylu ludzi uznaje prawo do aborcji. Jest mi smutno, że tak wiele osób potępia lekarza za to, że nie chce zabijać nienarodzonych dzieci. Jest mi smutno, że w Polsce istnieje prawo pozwalające na zabijanie nienarodzonych. Jest mi jeszcze bardziej smutno, że ludzie przyznają temu prawu rację. Inaczej tego napisać nie mogę. Muszę dodać, że nie potępiam zwolenników aborcji - ja się z nimi bardzo nie zgadzam.

2 komentarze: