poniedziałek, 18 lutego 2013

Rdz 3,10 - poza prawem

Od trzech dni siedzi mi w głowie odpowiedź Adama: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". Zestawiam te słowa z wcześniejszymi słowami Księgi Rodzaju: "widział, że wszystko co stworzył było bardzo dobre" i nie mogę powstrzymać się od pytania, czy nagość jest dobra czy zła?




Nietzsche interpretując zjedzenie owocu z zakazanego drzewa stwierdził, że to wydarzenie wprowadziło w ludzki świat prawo moralne. Według tej interpretacji było to symboliczne wprowadzenie zła w nasz świat, otwarcie "puszki pandory" grzeszności ludzkiej. Wcześniej człowiek żył poza prawem, nie obowiązywały go żadne reguły, mógł robić co chce. Tymczasem prawo istniało już w raju nim Ewa sięgnęła po owoc poznania dobra i zła. Ani Adam, ani Ewa nie żyli poza prawem. Ich kodeks moralny był znacznie uboższy od naszego i brzmiał: "wolno wam jeść z każdego drzewa oprócz tego". Pierwsze prawo zostało symbolicznie złamane tamtego dnia. Dziś mówimy o tym wydarzeniu, jako o pierwszym grzechu.

Tu tkwi, moim zdaniem, sens zdania wypowiedzianego przez Adama. Nagość nie jest nazwą zła, które nastąpiło, nie jest nawet jego konsekwencją, jest raczej tym co powoduje, że popełniony grzech stał się widoczny. Przed całe wieki grzechy były ukrywane, tak jak miejsca wstydliwe. Dziś wydaje nam się, że dzieje się coś odwrotnego - ktoś ciągle wyciąga grzechy innych na wierzch. Swój grzech jednak ciągle ukrywamy. Dziś, parafrazując słowa Adama, mówimy: "Usłyszałem, że ktoś się zbliża, przestraszyłem się, bo jestem nagi i znalazłem obok kogoś jeszcze bardziej nagiego niż ja, aby się za nim schować". Wskazujemy więc tych, którzy popełniają najcięższe grzechy, aby nie przejmować się swoimi. Mechanizm dobrze działa wśród ludzi, ale nie przed Bogiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz