czwartek, 26 marca 2009

O czyśćcu słów kilka

Skąd się wziął czyściec w chrześcijaństwie? Spróbuję w krótki sposób odpowiedzieć na to pytanie, bo zauważyłem, że budzi ono wiele wątpliwości, a ostatnio przeczytałem coś co trochę zmieniło moje podejście do kwestii czyśćca.

KK mówi, że człowiek po śmierci może trafić do piekła, do czyśćca, a potem do nieba lub odrazu do nieba. Tu pojawia się pewien zarzut wobec Kościoła, iż wymyślił sobie czyściec. Czy tak jest naprawdę?

Skoczmy do dawnych czasów, kiedy to jeszcze nie było chrześcijan. Nasi starsi bracia w wierze, czyli Żydzi, posiadali już kilka informacji o życiu po śmierci. Wiedzieli, że grzesznicy zostaną potępieni, a pozostali trafią do otchłani, w której będą czekać na Mesjasza. Według ich wierzeń Mesjasz miał przyjść wyciągnąć ich z otchłani i umieścić w raju, tym samym,  z którego wygnano Adama i Ewę. Oczywiście sprawiedliwy Żyd mógł przejść do raju pomijając otchłań, ale nie mógł on w czasie swojego życia popełnić ani jednego grzechu. Historia jednak milczy o takich przypadkach. Właściwie możemy być pewni, że wszyscy przed Chrystusem trafiali na wieczne potępienie, albo do owej otchłani. Odpowiednikiem otchłani jest nasz czyściec, czyli taka poczekalnia do nieba. Oczywiście interpretacja jest dość luźna i kiedyś pewnie będę chciał ją pogłębić, na dzień dzisiejszy jednak myślę, że wystarczy to co napisałem.

Przeczytaj również:

6 komentarzy:

  1. myśle że to wyjaśnienie jest zadnym wyjasnieniem. to wymijająca odpowiedź. nie ma pan pojęcia skąd to się wzięło. to ludzki wymysł, bo nie umiemy wyjaśnic sobie co bedzie po smierci z ludzmi, ktorzy nie zasługują ani na niebo ani na piekło. to bardzo wygodne a zarazem logiczne, ale czy prawdziwe? czlowiek musi wybrac. jest albo dobry albo zly. jest albo goracy albo cieply. a co z tymi po srodku? pojda do czysca? trzeba pamietac ze brak wyboru to rowniez wybor. a o czyscu w bibli nic nie pisze. chociaz sama mam cicha nadzieje ze cos takiego istnieje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyściec nie jest równoznacznym z piekłem a niebem. Jest to jakby droga dla tych, którzy nie zasługują na piekło, a mimo to umrą w stanie grzechu.

    Wówczas trafiają do czyść, a potem do nieba, lecz nigdy do piekła. Biblia owszem nie wspomina o takim miejscu z nazwy, lecz pojawia się w niej opis miejsca, które spełnia definicję czyśćca. Wyraźnie miejsce to nie jest piekłem, to w nim przebywali ludzie sprawiedliwi, lecz grzeszni przed śmiercią na krzyżu.

    OdpowiedzUsuń
  3. no to w takim razie po co ofiara Chrystusa za nasze grzechy skoro sami mozemy odpokutowac nasze winy lub grzechy naszych bliskich w czyscu?

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie jest tak, że w całości sami je odpokutowujemy. Jezus dał nam zbawienie, ale chce, abyśmy również popełniali uczynki miłosierdzia względem siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale modlic sie za kogos zmarlego albo modlic sie do zmarlego to nie jest uczynek milosierdzia. to jest po prostu niebiblijne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Modlitwa za zmarłego znana jest z drugiej księgi Machabejskiej 12,45.

    Modlitwa do zmarłego... jest mi nie znana. Chyba, że chodzi Ci o "świętych obcowanie".

    OdpowiedzUsuń