Kiedy myślę o chrześcijaństwie szukam naprawdę mocnych przykładów. Siłę, którą niesie wiara, widać w obecnym papieżu, który w ciągu kilku miesięcy regularnie zaskakuje dziennikarzy i komentatorów. Szukając tak mocnych postaci chrześcijaństwa warto przeczytać o tzw. "różańcowej rewolucji". Cztery dni i cztery noce nieustannych Mszy i modlitwy na różańcu w sposób bezkrwawy zmieniły obaliły dyktatora - Ferdinand Marcosa.
Wszystko zaczęło się od sfałszowanych wyborów [1][2]. W odpowiedzi na fałszerstwo kilkuset żołnierzy wypowiedziało posłuszeństwo Ferdinandowi Marcosa. Odpowiedź prezydenta była jedna: kapitulacja albo śmierć. Buntownicy zwrócili się po radę do kard. Jaime Lachica Sin, który po półtoragodzinnej modlitwie zwrócił się do Filipińczyków z prośbą o przybycie na Aleje Objawienia się Świętych (w pobliżu fortu buntowników) i wsparcie buntowników. Jednocześnie poprosił zakonny w Manili o post i modlitwę.
kard. Jaime Lachica Sin - inicjator Różańcowej rewolucji |
Rewolucja zakończyła się szczęśliwie obaleniem władzy i uwolnieniem demonstrantów. Tym razem w niebezpieczeństwie znalazł się obalony prezydent i jego zwierzchnicy. Wielu wielu chciało zabić dyktatora, dlatego kard. Sin uprosił prezydenta Stanów Zjednoczonych o azyl dla Ferdinand Marcosa. Ronald Reagan zgodził się i po pół godziny życiu byłego dyktatora nie zagrażało już niebezpieczeństwo. Postawa jaką zaprezentował metropolita Manili jest przykładem mądrego chrześcijańskiego podejścia do życia.
Obecnie w Filipinach rząd ogłosił dekret umożliwiający kapłanom noszenie broni na terenach misyjnych i obszarach wysokiego ryzyka. Biskupi Filipin zaprotestowali stwierdzając, że kapłan ma służyć, a nie zabijać. Opiekę nad misjonarzami sprawują aniołowie, a nie siły zbrojne. Z wojskowych eskort na terenie Filipin rezygnują również hierarchowie Kościoła. Biskupi podkreślają, że taka eskorta zmniejsza pole do dawania świadectwa mieszkańcom kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz