wtorek, 3 grudnia 2013

Kilka rewolucyjnych myśli o mądrych, roztropnych, królach i prorokach

Chcemy, aby rządzili nami mądrzy i roztropni. Królowie dostają wszystko czego chcą. Prorocy powinni być mistrzami duchowego życia. Jest jednak wiele rzeczy niedostępnych dla mądrych, roztropnych, królów i proroków.


Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli. (Łk 10, 23-24)
Siedemdziesięciu dwóch wróciło z rozesłania do Jezusa. Pełni podniecenia opowiadali, jak przeganiali złe duchy mocą Imienia Jezus. Nie zauważają, że jest to skutek ich wiary i, że to z niej powinni się cieszyć. Mimo to Chrystus mówi im, że mogą być szczęśliwi z tego co widzą.

Dzisiejsza Ewangelia trochę mnie boli. Zawsze chciałem być mądrym. Modliłem się o mądrość Salomona i jakąś część tej mądrości otrzymałem (tak mi się wydaje). Jednocześnie czuję, że wiele spraw jest przede mną ukrytych, bo Bóg Ojciec je przede mną chowa:

W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. (Łk 10,21)
Mądrość nakazuje mi przyjąć taką wolę Boga. Jednocześnie tak trochę zazdroszczę tym, którzy widzą to co ja tylko pragnę zobaczyć.

A może zwyczajnie jestem głupcem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz