niedziela, 1 grudnia 2013

Kilka rewolucyjnych myśli na... I Niedzielę Adwentu

Przekują miecze na lemiesze

Dzisiejsze czytania mówią o ostatecznym końcu wszelkich wojen i zła. To jedna z nigdy niespełnionych potrzeb człowieka. Kiedy spełni się proroctwo Izajasza, syna Amosa? 


Marzenie o globalnym pokoju i rozbrojeniu wszystkich państw świata jest jednym z najstarszych na świecie. Odpowiedź na pytanie kiedy to nastąpi - jest jedną z tych, na które czeka cały świat. Oddział Zamknięty pyta wprost "Kiedy światem zacznie rządzić człowiek?".



Słowa Pisma Świętego niestety nie mówią, kiedy to nastąpi. Mówią, jak będzie wyglądał ten dzień:
Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pana stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: Chodźcie, wstąpmy na Górę Pana do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami.  Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie - z Jeruzalem. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej! (Iz 2, 2-5)
Jak wyobrażam sobie ten dzień? Nie wiem czy o wydarzeniu wspomną media, ale na pewno będzie o nim głośno w Internecie lub jakimś późniejszym wynalazku ludzkości umożliwiającym interakcje między ludźmi. Na Facebooku wzajemne nawoływania: "Idę wstąpić do Świątyni Boga Jakubowego, kto idzie ze mną" albo "Organizuję zbiórkę broni - zrobimy z niej maszyny rolnicze i wyślemy tak, gdzie ich potrzebują".

Oczywiście sieć to nie wszystko, prawdziwa rewolucja wydarzy się na ulicach, w tramwajach i miejscach pracy i nauki. Na ulicach będzie spokojniej. Być może zbankrutują salony piękności i nocne kluby.Mniej zarobią browary. W sądach skończą się sprawy rozwodowe i kłótnie o mienie. To wszystko dlatego, że:

Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.(Rz 13,11-14)
 Szkoda tylko, że nie obejmie to wszystkich. Szkoda, że nie wszyscy zauważą, że to następuje. Dzień końca świata tylko pozornie będzie inny. O czym wyraźnie mówi Ewangelia:

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. (Mt 24,37-44)
Chciałbym zauważyć dzień końca świata i tym pobożnym marzeniem kończę dzisiejszą notkę.

PS. Nuci mi się piosenka Armii:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz