środa, 10 lipca 2013

Żaróweczka wiary 3: Światło, które na nowo trzeba odkryć

Światło, które na nowo trzeba odkryć
Obrazek pochodzi z płyty zespołu Armia "Podróż na wschód" - autor Tomasz Budzyński.
Cytat "Kiedy gaśnie płomień wiary, inne światła w końcu tracą swój blask" - por. Lumen Fidei (4)

Drużyna Pierścienia...

Czytając od czwartego do siódmego paragrafu* encykliki Lumen Fidei w mojej głowie pojawiła się myśl: już to kiedyś widziałem, już to kiedyś słyszałem. Wyobraziłem sobie wyprawę po światło, a później drużynę pierścienia, która zostaje wysłana na kolejną misję: "Wyprawę po światło". Zresztą celem wyprawy drużyny pierścienie również było uratowanie świata przed ciemnością.

Przykład wydaje mi się mocny i nawet widzę kilka podobieństw. Benedykt XVI (niczym Gandalf Szary) ogłosił Rok Wiary. Zorganizował cały Kościół jako swoistą drużynę, której celem jest uratowanie świata przed ciemnością. Podobnie jak Gandalf Szary, Ratzinger nie jest w stanie czuwać nad wyprawą do końca. Wkrótce pojawia się Franciszek, jak Gandalf Biały, i kontynuuje to dzieło. W Lumen Fidei czytamy, że wiara nie pochodzi od nas samych. Misja Froda również nie była jego wolą, ona spadła na niego z góry. Nie wiem czy we Władcy Pierścieni pojawiało się pojęcie odpowiadające naszemu Bogu, ale czasami wydaje się, że ktoś potężniejszy od Gandalfa czuwał nad przebiegiem wydarzeń.

Dostrzegłem pewne nieścisłości tego porównania. Drużyna Pierścienia dążyła do zniszczenia zła i przez to do uratowania światłości. Celem wyprawy wszystkich wiernych jest ponowne odkrycie światła i zaniesienie go światu. Różnic jest o wiele więcej, ale myślę, że każdy katolik może stać się uczestnikiem wyprawy po światło. Być jak Frodo, Sam lub jakiś inny bohater książkowej wyprawy. Do tej wyprawy zachęcił nas papież Benedykt XVI, a obecnie czuwa nad nią Franciszek.

Podróż na Wschód

Drugim skojarzeniem jest "Podróż na wschód":



Piosenka zawiera rozważanie o tym, że światło wiary może być złudne i nieosiągalne (porównajmy to z Lumen Fidei i podrozdziału Złudne światło):
Naprawdę Wschód jest za daleko
Lub nie ma go wcale
Mówili znawcy.
Widzimy ciągłość historii wiary. Wiarę zdobywamy wbrew temu co mówią współcześni, a gdy znowu nastaje mrok, wracamy do wyprawy, do szukania wiary. 50 lat temu Sobór odkrywał wiarę z całym Kościołem, ale dziś znów czujemy, że
Dłuży się noc
Uciekły z rąk latarnie
Co więc nam pozostaje? Rok Wiary?
Dlatego znów podróż na Wschód
Podróż na Wschód, podróż na Wschód
Podróż na Wschód

Treść encykliki

Światło, które na nowo trzeba odkryć

4. Dlatego pilne staje się odzyskanie światła, które jest właściwą cechą wiary, bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne, nie może pochodzić od nas samych, musi pochodzić z bardziej pierwotnego źródła, musi ostatecznie pochodzić od Boga. Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem żywym, który nas wzywa i ukazuje nam swoją miłość, miłość nas uprzedzającą, na której możemy się oprzeć, by trwać niezłomnie i budować życie. Przemienieni przez tę miłość, otrzymujemy nowe oczy, doświadczamy, że jest w niej zawarta wielka obietnica pełni i kierujemy spojrzenie w przyszłość. Wiara, którą przyjmujemy od Boga jako dar nadprzyrodzony, jawi się jako światło na drodze, wskazujące kierunek naszej wędrówki w czasie. Z jednej strony pochodzi ona z przeszłości, jest światłem pamięci o Założycielu, o życiu Jezusa, gdzie objawiła się Jego w pełni wiarygodna miłość, zdolna zwyciężyć śmierć. Lecz jednocześnie, ze względu na to, że Chrystus zmartwychwstał i przeprowadza nas poza próg śmierci, wiara jest światłem bijącym z przyszłości, które otwiera przed nami wielkie horyzonty i kieruje nas poza nasze odosobnione « ja» ku szerokiej komunii. Rozumiemy więc, że wiara nie mieszka w mroku; jest ona światłem dla naszych ciemności. Dante w Boskiej komedii, w Raju, po wyznaniu swojej wiary przed św. Piotrem, opisuje ją jako « iskrę, / co w rozświcie coraz szerszymi ogniami się pali / i jest mą gwiazdą na nieba zenicie ».4 Właśnie o tym świetle wiary chciałbym mówić, aby powiększało się, by oświetlało teraźniejszość i stało się gwiazdą ukazującą horyzonty naszej drogi w czasach, w których człowiek szczególnie potrzebuje światła.

5. Przed swoją męką Pan zapewniał Piotra: «Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara » (Łk 22, 32). Następnie polecił mu, by «utwierdzał braci » w tej właśnie wierze. Świadomy zadania powierzonego Piotrowi, Benedykt XVI zechciał ogłosić obecny Rok Wiary, czas łaski, pomagający nam doświadczyć wielkiej radości, jaką daje wiara, ożywić poznanie szerokich horyzontów, jakie odsłania wiara, by ją wyznawać w jej jedności i w pełni, wierni pamięci Pana, umacniani Jego obecnością i działaniem Ducha Świętego. Przeświadczenie wiary, która czyni życie wielkim i pełnym, skoncentrowane na Chrystusie i mocy Jego łaski, ożywiało posłannictwo pierwszych chrześcijan. W Aktach męczenników czytamy taki dialog rzymskiego prefekta Rusticusa z chrześcijaninem Hieraxem: «Gdzie są twoi rodzice?» — pytał sędzia męczennika, a ten odpowiedział: «Naszym prawdziwym ojcem jest Chrystus, a naszą matką wiara w Niego ».5 Dla tych chrześcijan wiara jako spotkanie z Bogiem żywym objawionym w Chrystusie, była « matką », ponieważ wydawała ich na światło dzienne, rodziła w nich Boże życie, nowe doświadczenie, pełną blasku wizję życia, dlatego byli gotowi złożyć do końca publiczne świadectwo.

6. Rok Wiary rozpoczął się w 50.rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II. Ta zbieżność pozwala nam dostrzec, że Vaticanum II był Soborem o wierze,6 ponieważ wezwał nas, byśmy w centrum naszego życia kościelnego i osobistego postawili prymat Boga w Chrystusie. Kościół nie zakłada bowiem nigdy wiary jako faktu oczywistego, lecz jest świadomy, że ten Boży dar trzeba karmić i umacniać, by nadal wskazywał mu drogę. Sobór Watykański II ukazał blask wiary w ludzkim doświadczeniu, przemierzając tym samym drogi współczesnego człowieka. W ten sposób stało się jasne, że wiara ubogaca ludzkie istnienie we wszystkich jego wymiarach.

7. Te refleksje na temat wiary — zgodne z tym wszystkim, co Magisterium Kościoła powiedziało o tej cnocie teologalnej — pragnę dołączyć do tego, co Benedykt XVI napisał w encyklikach o miłości i nadziei. Prawie skończył on pracę nad pierwszym szkicem encykliki o wierze. Jestem mu za to głęboko wdzięczny i w duchu Chrystusowego braterstwa przejmuję jego cenne dzieło, dodając do tekstu kilka przemyśleń. Następca Piotra, wczoraj, dziś i jutro, jest bowiem zawsze wezwany do utwierdzania braci w tym niezmierzonym skarbie, jakim jest wiara, którą Bóg daje jako światło na drodze każdego człowieka.

Uznajemy w wierze, która jest darem Boga, cnotą nadprzyrodzoną przez Niego zesłaną, że została nam ofiarowana wielka Miłość, że zostało do nas skierowane dobre Słowo i że kiedy przyjmujemy to Słowo, którym jest Jezus Chrystus, wcielone Słowo, Duch Święty przemienia nas, oświeca drogę przyszłości i sprawia, że rosną w nas skrzydła nadziei, byśmy przemierzali tę drogę z radością. Wiara, nadzieja i miłość w godnym podziwu połączeniu kierują życie chrześcijańskie do pełnej komunii z Bogiem. Jaką drogę odsłania przed nami wiara? Skąd pochodzi jej potężne światło, pozwalające oświecić drogę udanego i bogatego w owoce życia?

Przypisy

* - czy encykliki dzieli się na paragrafy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz