sobota, 6 lipca 2013

Żaróweczka wiary 1: Światło wiary

Na początek kilka prostych myśli z nowej encykliki w postaci memów. Na końcu mały "making of" obrazków. Choć grafika mówi więcej niż 1000 słów, czasami niektórych rzeczy trudniej się domyślić. Mam nadzieję, że już pojutrze około 20 opublikuję następną żaróweczkę.


Światło wiary - prezent od Jezusa

Choć słońce wstaje codziennie nie potrafi swym światłem ogarnąć całej egzystencji człowieka




Kto wierzy, widzi dzięki światłu Zmartwychwastałego

 Making of

Na pierwszym zdjęciu widzimy zapalony Paschał wnoszony do kościoła w czasie Wigilii Paschalnej. Płomień rozjaśnia panujący mrok i zwiastuje zmartwychwstanie. To właśnie od Paschału odpalane są świece w czasie chrztu. Rodzice ochrzczonego dziecka mają dbać o światło wiary, które w tym momencie jest przekazywane. To taki prezent, jaki Jezus daje każdemu człowiekowi w czasie chrztu.

Drugie skojarzenie jest banalne. Słońce padające na ziemie oświetla tylko jedną półkulę, a drugiej zawsze panuje mrok. Chciałem przedstawić to bardziej dosłownie. Słońce oświetla człowieka tylko z jednej strony, a po drugiej znajduje się cień - nie znalazłem jednak odpowiedniego obrazu.

Ostatni obraz to zmartwychwstanie Łazarza. Odnoszę się w ten sposób do treści encykliki, która przywołuje rozmowę Jezusa z Martą, opłakującą śmierć jej brata. Wskrzeszenie Łazarza jest obrazem chwały Bożej, którą widzą wierzący.

Treść

1.  ŚWIATŁO WIARY: tym wyrażeniem tradycja Kościoła nazwała wielki dar przyniesiony przez Jezusa, który tak oto przedstawia się w Ewangelii św. Jana: «Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności » (12, 46). Również św. Paweł "wyraża się tymi słowami: « Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach » (2 Kor 4, 6). W świecie pogańskim, spragnionym światła, rozwinął się kult boga Słońca, Solinvictus, przyzywanego o świcie. Choć słońce wstawało codziennie, wiadomo było, że nie potrafi swym światłem ogarnąć całej egzystencji człowieka. Słońce nie oświeca bowiem całej rzeczywistości; jego promień nie potrafi przeniknąć w mroki śmierci, gdzie ludzkie oko zamyka się na jego światło. « Nie spotkano nigdy nikogo — twierdzi św. Justyn Męczennik — gotowego umrzeć za swą wiarę w słońce».1 Chrześcijanie, świadomi, jak wielki horyzont otwiera przed nimi wiara, nazywali Chrystusa prawdziwym słońcem, « którego promienie dają życie ».2 Do Marty, opłakującej śmierć brata Łazarza, Jezus mówi: « Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» (J 11, 40). Kto wierzy, widzi; widzi dzięki świa­tłu oświecającemu cały przebieg drogi, ponieważ przychodzi ono do nas od zmartwychwstałego Chrystusa, niezachodzącej nigdy gwiazdy poran­nej.

Zapraszam na dalszy ciąg obrazkowych rozważań 

Mam nadzieję, że taka forma poznawania najnowszej encykliki Wam się podoba, wkrótce ciąg dalszy. O kolejnych częściach będę informował na profilu facebooka: Z ostatniej ławki (zachęcam do polubienia). Następna część pojutrze o 20.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz