Niedziela Palmowa (3 kwietnia 2009) link do czytań
procesja z palmami: Mk 11,1-19 lub J 12,12-16I Czytanie: Iz 50,4-7,
Psalm: Ps 22,8-9.17-20.23-24,
II Czytanie: Flp 2,6-11,
Aklamacja: Flp 2,8-9,
Ewangelia: Mk 14,1-15,47
Znowu pójdziemy z tłumem, z palmami w ręku, machając radośnie i wykrzykując, że oto przechodzi Król. Będziemy jak wszyscy w koło zdejmować płaszcze i kłaść je przed niosącego Jezusa osiołka. Co więcej: nieraz krzykniemy: "Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz Król izraelski". Będziemy wychwalać Pana wszelkimi zmysłami, byle tylko nie wyłamywać się z tłumu.
Kilka dni później staniemy w tym samym tłumie. Na widok, Tego, którego nazwaliśmy Królem, będziemy krzyczeć: "Ukrzyżuj Go". Z taką samą pasją, z jaką wcześniej Go wychwalaliśmy.
A może tak wcale nie będzie? Może tym razem nie skażemy Jezusa na śmierć?
Czy nie podobnie jest z przedświąteczną spowiedzią? Idziemy tłumnie się wyspowiadać, bo święta, bo tego wymaga nasza wiara. Chwalimy Boga za dar odpuszczenia grzechów, a potem ponownie skazujemy Go na śmierć w naszym sercu.
Niedziela Męki Pańskiej uświadamia nam triumf, który odnosimy dzięki Jezusowi, ale i porażkę, którą zawdzięczamy temu, że nie potrafimy iść za Jezusem pod prąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz