wtorek, 21 lipca 2009

Chrześcijaństwo to tylko moralność!

Biskup Zdzisław Fortuniak

Dzisiaj często utożsamia się wiarę chrześcijańską tylko z moralnością lub zaangażowaniem w działania charytatywne. Doświadczenia zaś religijnego, nawet pewnego rodzaju mistyki, szukają ludzie gdzie indziej - zwłaszcza w filozofiach Wschodu. Niektórzy mówią, że mamy do czynienia z mistycznym ateizmem, mistyką bez Boga - takie słowa padły z ust ks. bp. Zdzisława Fortuniaka 19 lipca br w poznańskim kościele p.w. św. Marii Magdaleny.





Katolicy od Kościoła otrzymują tylko moralne zakazy

Taki zarzut pada coraz częściej w dyskusjach dotyczących wiary. Ciężko się z nim nie zgodzić, gdy włączając radio czy telewizor właściwie w każdych wiadomościach słyszymy zdania o tym, co według Kościoła jest grzeszne, jakich nakazów katolicy przezstrzegać powinni czy w końcu jakie jest oficjalne stanowisko stanowisko Kościoła w sprawie aborcji, in vitro czy jakiejkolwiek innej.

Katolicy mają chodzić do Kościoła, w piątki pościć i co miesiąc spowiadać się z odmawiania porannego i wieczornego paciorka. Rzadko jednak padają zdania o tym co naprawdę jest istotą relacji wspólnoty chrześcijan z Bogiem. Nie wiemy nic o pięknie relacji z Bogiem i to nasz błąd. Czytając Ewangelię, słuchając kazań, oglądając wiadomości dostajemy tylko informacje o tym co możemy, a czego nie możemy robić. Przy czym nie pojawiają się ważniejsze informacje o relacji człowieka z Bogiem.

Tymczasem sama Ewangelia mówi o moralności, o zasadach postępowania i dziełach miłosierdzia. To nie są najważniejsze myśli Ewangelii, o wiele ważniejszy jest osobowy Bóg, który przynosi zmartwychwstanie. Słuchając poznańskiego biskupa usłyszymy: największy dar, jaki przyniósł Chrystus, to możliwość wyjścia z grobu ku nowemu życiu, na szeroką przestrzeń życia, niczym nie zagrożonej bliskości i przyjaźni z Bogiem.

Prawo moralne czy rozwój relacji z Bogiem?

Braki doświadczenia religijnego, braki duchowości są jakby przysłonięte moralnością. Gdy mówimy o powodach odejścia od Kościoła, w pierwszej linii mówimy o prawie moralnym wykładanym przez Kościół, które nakłada ciężar na katolików. Jak bowiem żyć bez seksu przedmałżeńskiego czy antykoncepcji? Smutne jest to, że pytania podobne to tego stanowią o naszej wierze lub niewierze w Boga.

Ograniczyliśmy w ten sposób całą naszą duchowość do poziomu widzialnego. Jesteśmy w stanie uwierzyć w Boga, jeżeli ten podaruje nam odpowiednie zasady. Nie jest to jednak wiara. Jest to raczej uznanie pewnego systemu moralnego. Bóg staje się zbiorem wartości moralnych; katolicyzm, czy szerzej chrześcijaństwo, to wówczas ogół ludzi wyznających jeden zbiór wartości. Zamiast relacji z Bogiem, powstaje relacja z pewnym zbiorem wartości.

Pragnienie relacji z Bogiem

Opisana sytuacja tworzy oczywiście pewien dyskomfort. Jest to poczucie, że coś jest nie tak, że czegoś nam brakuje. Pragniemy relacji z Bogiem, nie potrafimy jej jednak wskrzesić. Nie widzimy, nie słyszymy i nie dotykamy Boga. Zastępujemy Go, więc dobrocią czy raczej dobroczynnością. Nasze serca przekształcają się wówczas w magazyn dobrych uczuć. Magazyn, w którym ciągle tylko przybywa pudełek wypełnionych dobrymi uczynkami. Jest to jednak miejsce, do którego tylko wjeżdżają coraz to nowe towary. Tam zostają, kurzą się, niszczą i ulegają zepsuciu.

Wejście do magazynu dowodzi, że jesteśmy dobrymi ludźmi, który potrafią kochać, potrafią dzielić się sobą. Pajęczyny i zniszczone produkty pokazują, że nie umiemy tej dobroci oddać. Nie umiemy, bo nikt nie potrafi jej przyjąć. Nikt oprócz Boga, a z Nim nie mamy kontaktów.

Czas na relacje z Bogiem

Trzeba zdjąć z półki grubą książkę telefoniczną, wpaść na naszą klasę, a może odnaleźć wizytówkę Boga. Wykręcić numer telefonu, napisać list albo wiadomość na gadu i rozwijać dialog z Bogiem.

Chrześcijaństwo jest w końcu religią odniesienia. Można wręcz powiedzieć, że jest to relacja w dwóch kierunkach: relacja człowieka z człowiekiem i relacja z Bogiem. Te dwa kierunki są konieczne. Dzięki nim opróżniamy "magazyn dobrych uczynków" oraz tworzymy pewne doświadczenie religijne.

Na podstawie:
Bp Fortuniak: nie redukujmy chrześcijaństwa do moralności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz