sobota, 18 lipca 2009

Kolejny raz o rodzinie...


Kolejna debata poświęcona rodzinie, jej wartości i tak dalej odbyła się w Nairobi. Dyskutowali w niej przedstawiciele praktycznie całej Afryki. Na podstawie krótkich notek dziennikarskich stwierdzam, że nie działo się tam nic godnego uwagi, nie powiedziano nic nowego, nic odkrywczego.

Co więc powiedziano? Rodzina jest ważna, więzi rodzinne zapobiegają konfliktom, a Kościół w Afryce powinien dbać o żyjące tam rodziny, bo bez tego Afryka skazana jest na dalsze cierpienie. Co do wniosków oczywiście można się zgadzać albo nie. Mnie zastanawia jaki cel mają konferencje, których wynikiem są takie oczywistości. Nie lepiej było do wszystkich uczestników konferencji rozesłać małego biuletynu z przedstawionymi wyżej wnioskami i ekspertyzą potwierdzającą kilku naukowców, zamiast ściągać wszystkich do Nairobi? W zamian organizując kilka rodzinnych festynów dla rodziców z dziećmi w różnych grupach wiekowych?

Może nawet kilka imprez tematycznych: Paintball - zabawa dla ojca i syna, Pomaluj mój świat - o czym marzy moja córka etc. Zabawy te nie tylko w istotny sposób przyczyniałyby się do spalania rodzin, ale z pewnością byłoby o nich więcej słychać wśród przeciętnych Kowalskich (nie wiem jakie jest przeciętne afrykańskie imię) niż o kolejnych konferencjach dla wybranych.

Kościół w Afryce, ale i Kościoły w innych krajach skupiają się na konferencjach, na których pada wiele wzniosłych idei i propozycji. Kto jednak ma je realizować i za co, skoro wiele pieniędzy jest marnowanych na tych właśnie konferencjach?

Inspiracja: "Afrykanie debatowali o rodzinie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz