środa, 13 maja 2009

Katolik może nie uznać objawień fatimskich

Zanim przejdę do uzasadnienia tezy zawartej w temacie tego artykułu powiem jednak dosłownie kilka słów na temat tych objawień. Będę się jednak starał, na ile to możliwe, unikać zdań powszechnie znanych, choć to od nich będę musiał zacząć.

Objawienia w Fatimie miały miejsce w 1917 roku, kiedy to trojgu niewykształconych dzieci  ukazała się Maryja. Pierwsze objawienia miało miejsce 13 maja, stąd powód dlaczego akurat dziś rozwijam ten temat. Trwały one do października, zawsze 13 dnia miesiąca. Należą do prywatnych objawień uznanych przez Kościół. Do 2000 roku ulubionym tematem mediów była legendarna trzecia tajemnica fatimska, która to niby miała objawić datę końca świata. Myślę, że tyle oczywistości wystarczy.

Objawienie autentyczne, to takie, które treścią nie odbiera publicznego Objawienia, w którym to Jezus przyszedł na świat i świadczył o Królestwie Bożym. Musi ono przekazywać te same racje, które były przekazane wówczas. Można byłoby zadać pytanie: po co objawiać coś co jest już znane. Odpowiedź przychodzi w owocach objawienia w Fatimie. Matka Boża prosiła wówczas o pokutę i umartwienie. Nie inaczej przez całe wieki postępował Kościół. Mimo, to dopiero prośby Maryi zostały przez ludzkość spełnione w szerokim zakresie.

Dziś już nie mamy wątpliwości w kwestii prawdziwości proroctw zawartych w objawieniach. Od ich ustania w samej Portugalii dokonała się swoistego rodzaju rewolucja, która obaliła rząd, który dąży do uczyniania Portugalii krajem ateistycznym. Przede wszystkim zmieniły się serca ludzi, którzy mimo zakazu władzy, mimo działań wojska ciągle nawiedzali Fatimę. Władze często same dokonywały atków terroru na swoim własnym państwie, np. wysadzając kaplicę w Fatimie. Po pewnym czasie jednak upadły. Od tego czasu nikt nigdy nie próbował wygnać z Portugalii religii.

Dziś widzimy również skutki modlitwy za Rosję. Za kraj, w którym wyrzucenia Boga niemal się udało. Jak wiemy Związek Radziecki się rozpadł, a we wszystkich krajach byłego ZSRR wierzenie w Boga stało się czymś dozwolonym. Kościół, zarówno prawosławny, jak i katolicki w tych krajach wychodzą z podziemia. Co więcej nikt już tam nie burzy świątyń, nie wspominając już o zaniku totalitaryzmu.

W objawienia Fatimskie nie trzeba jednak wierzyć. Objawienia te bowiem, mimo globalnej skali ich skutków, były objawieniami prywatnymi, a te według Kościoła Katolickiego nienależą do depozytu wiary. Nie stanowią one bowiem uzupełnienia Objawienia Chrystusa zawartego w Piśmie Świętym. Wyraźnie mówi o tym Katechizm Kościoła Katolickiego (67). Są one jednak wyjaśnieniem współczesnej epoki historycznej. Nikt nie musi w nie wierzyć, co więcej nawet sam Kościół nie broni ich autentyczności twierdząc, że prawda ochroni się sama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz